Zadziorny mają ONI obaj...
Mąż, odkąd Go poznała. Urzekł Ją zupełnie i został...
I Jego mały klon. Czyli Synuś.
Uśmiecha się sennie, podskakując z wciągniętymi rączkami ; * .
Czarnooki ON. Czuły gest .
Pocałunek w dłoń gdy się w środku nocy przebudzi. Muśnięcie wargami płatka ucha na zachętę... Namiętny pocałunek by myślała o Nim cały dzień xxx . Ona drapie, On całuje Jej obojczyk zapraszając w swoje ramiona. Ona wtulając się w męskie plecy zwyczajnie wie. Już TO wie... xxx .
Żony . Czerwona szminka. Zagryzione wargi.
Męża . Uśmiech i bezdźwięczne " Chodź do mnie" ... Czuje TO ! : ** .
pięknie podtrzymujesz urok swojego związku :) chyba muszę zacząć brać z Ciebie przykład...
OdpowiedzUsuńszkoda ze czasami opiekana nad dzieckiem, zabieganie, zmeczenie przyslania nam relacje partnerskie i te "uczucie" idzie na drugi plan...
Usuńmusze pamietac, aby pielegnowac moja milosc
Witam
UsuńNam mimo iż uważam, że jesteśmy udanym małżeństwem też nie raz i nie dwa ucieka to, że jesteśmy przede wszystkim Parą Kochających się ludzi a nie tylko Rodzicami. I niestety przez to bywają gorsze dni, trudne. Z awanturami i złością... ale mimo to czasem pojawią się takie jak te ostatnie kilka :) . Warte zapamiętać właśnie te dobre, by sobie o nich przypominać :) .
Pozdrawiam
Autorka.
u nas tzk samo, czasami jest zapomnienie, pogoń za pracą, ale w pewnym momencie ten buziak, przytulenie niby nic a ile znaczy.
UsuńSuper;) Oby jak najdłużej!:*
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Ci. Ja jestem tak skupiona na małej że męża odstawiłam na bok. On mnie zresztą chyba też :(
OdpowiedzUsuńWitam
UsuńTu nie ma co zazdrościć tylko brać się za własny związek :) .
Dziecko to ŻADNA przeszkoda!
To proponuje wrócić do chwil z przed urodzenia Małej :) . Naprawdę jeden czy dwa wieczoru w tygodniu tylko dla WAS to bardzo wiele ! , i nic trudnego :) . A takie wieczory dają powera by w ciągu dnia zająć się dzieckiem. Najlepiej zacząć od małych gestów... Naprawdę działa! :) .
Pozdrawiam
Autorka.
Ale ten czas faktycznie zasuwa, ani się nie obejrzysz jak mały będzie już chodził, a potem jak zacznie mówić.. :D
OdpowiedzUsuńMy się właśnie na nowo odnajdujemy, dzięki temu że K. wyjechał wróciły słodkie sms szeptane na dobranoc i dzień dobry, wróciła bliskość ... chcę żeby tak zostało ... chwilo trwaj
OdpowiedzUsuńWitam
UsuńNo to mam nadzieje, że za równo u Nas jak i u Was taki stan pozostanie na dłużej niż chwilę :)
Pozdrawiam
Autorka.
Już w tytule bloga widzę, że pokrewne z nas dusze ;) będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPięknie, oby tak dalej :-)
OdpowiedzUsuń