niedziela, 24 lutego 2013

Ślubno - Chrzcinowe wieści oraz Ich szaro - kolorowa codzienność (:

Każdy dzień zmienia Nasze

postrzeganie świata :)


Ze ślubno - chrzcinowych wieści dodatkowe rzeczy jakie załatwili to:
- Zamówione obrączki (3 mm , żółte złoto, klasyczne)
- Wysłane zaproszenia te w Polskę, te tutaj w mieście rozwiozą w najbliższych tygodniach
- Narysowany projekt sukni (choć zapewne się 5 razy coś zmieni :-D)
- Menu na przyjęcie ustalone
- Dane i formalności potwierdzone w kościele (Maminka musi tylko ściągnąć ze swojego miasta papierkologię)
- Dodatki do sukni i garniturów chłopaków ustalone z krawcową
- Dekoracje sali, samochodu i wiązankę zrobi Mamince Przyszła Teściowa
- Hotele dla gości ustalone. Rezerwacja 2 tyg. przed weselem.

I to chyba tyle... :) . Przygotowania poruszają się do przodu. Może trochę powoli ale zdążą spokojnie :-D. Walentynki Przyszli Małżonkowie spędzili TYLKO we dwoje :* . Filipek został z Przyszłymi Teściami a Oni poszli najpierw na deser lodowy i ciasto czekoladowe a później na pizze :-) . Był to bardzo miły wieczór, choć Maminka musi przyznać, że mimo wszystko często myślała o Malutkim :-P . Niestety Synusiowi zdarzyły się ostatnio kolki... Na szczęście Maminka chyba znalazła ich przyczynę. Odstawiła koperek i zamieniła na melisę z rumiankiem. Chwilowo jest cisza i Malutki się nie skarży :-) . Ostatnio Przyszły Teść sprawił Mamince przykrość mówiąc (oczywiście nie dosłownie) , że jest złą Mamą :( . Naprawdę poczuła się okropnie... Ale najważniejsze, że Ona wie, że tak nie jest. Owszem nie jest idealną Mamą i zapewne wielu rzeczy nie umie ale to nie powód by tak mówić. Przez Przyszłego Teścia Maminka obawia się, że ucierpi na tym Ich związek... I tak już wkrada się między Nich rutyna i to martwi Maminkę :-( . Nie to, że się Im nie układa, bo się Kochają i okazują to jak najczęściej można ale po pierwsze mają mało czasu TYLKO dla siebie a po drugie po prostu coraz trudniej Im z tym, że nie mieszkają sami. Chcieli by już być na swoim ale chwilowo to niemożliwe... Muszą uzbroić się w cierpliwość.  Ale oboje wiedzą, że to kwestia czasu (: i gdy tylko nadarzy się okazja to zamieszkają SAMI :) . Filipek jest istnym wulkanem energii (: . A i od kilku dni Malutki Ich Wielkoludek nosi już pampersy 3 : ) . Jest coraz większy i cięższy :-D . Ostatnie noce Filipka są coraz lepsze : )) . Wstaje na cycka tak 3 4 razy a tak to śpi :) . Może jednak Synkowi sen się już przestawi i da się w końcu Mamince wysypiać ten Jej Krasnoludek :** . Wczoraj Maminka macała ząbki Filipkowi i wszystko wskazuje na to, że być może za miesiąc pojawi się górna czwóreczka ; DD . Mamince pojawił się dwa tygodnie temu okres... Był bolesny i mocny :( . Maminka ma nadzieje, że następny będzie lżejszy. Dopiero Jej się skończył :) . Znikają Jej już rozstępy i zbędne kilogramy... Waży już około 52 kg i chce by tak zostało :) , bo dobrze się czuje z tą wagą. Od tabletek poprawiła się Jej cera, skóra i włosy. Same plusy no poza niespodziewanym okresem ale tak to same plusy odczuwa po dwóch tygodniach ich brania. Jedyne co pozostało po ciąży to skóra na brzuchu i klika rozstępów a tak to wygląda coraz lepiej :) . Wchodzi już w swoje dżinsy sprzed ciąży! Super uczucie! :-D . Odwiedziła Ich kilka dni temu Mama Maminki :) . Przywiozła Filipkowi piękne śpioszki :-D i Mamince kilka bluzek. Misiooo bardzo zdziwiony i zaskoczony Babcią, bo taka jak Mama a mleczka nie daje :-DD . Mama Maminki zachwycona Filipkiem i tym, że On taaaki duży już i taki zdolny i silny :) . Omówione też były sprawy wesela i chrzcin. Była zrobiona sesja Maminki i Filipka : ) . Nareszcie Maminka ma znów czarne i lekko kręcone włosy! : ) . Miło wrócić do dawnego koloru (: . I tu kończy bazgraninę : )) .
PS. Mamince wygasły zaproszenia... Jeśli ktoś chce by nadal go czytała proszę podesłać od nowa zaproszenie! ;)

Miłego dnia dla Was ;) do następnego... Całujemy :***

piątek, 22 lutego 2013

Łohoho! Ja mam już całe 2 miesiące i jestem taaaki duży Chłopak ( :

Śmiech dziecka to radość w oczach Mamy (:



Hejka wszystkim! ;* . To znów ja Filipek :) . Nie uwierzycie ale mam już dwa miesiące! . Ale to szyyybko zleciało no nie? :-D . Najgorszym przeżyciem tego miesiąca było jak to Mama mówi szczepienie... Gabinet kolorowy, dużo światełek w nim było ale samo kucie już fajne wcale nie było :(( . Ważę już 5 kg 750 g ( no teraz już pewnie ponad 6 kg :-D) i mierzę 58 cm (choć Mama mówi, że niemożliwe, bo mi ubranka ubiera 75-80 cm) . Umiem już prosto trzymać głowę jak leże na brzuszku i jak ktoś mnie trzyma na rękach to prostuje plecy i chce stawać na nogi. No bo ile mogę leżeć? :-D. Wolę posiedzieć, choć wszyscy mówią, że jestem za mały na siedzenie i chodzenie ale ja będę niezwykłym Synkiem i będę już niedługo siedział sam mówię Wam :) . Bardzo lubię gdy ktoś ze mną rozmawia. Udzielam się i odpowiadam. Wszyscy bardzo mnie za to chwalą i uwielbiają mnie słuchać a, że ja gaduła jestem to i mnie to odpowiada :) . Mama i Babcia zaczęły mi czytać bajki :-D . Najbardziej lubię gadać z Tata, bo On robi takie śmieszne miny i ze mną tańczy a i robi mi samolot (: Próbuje też gdy leżę na plecach kłaść się sam na boku, bo tak ostatnio bardzo mi się wygodnie śpi. Mama mówi, że mam już coraz więcej włosków na głowie (Mama często mnie głaszcze ustami po główce i mówi, że mam takie cudny meszek) i rzęs i, że szybko będę miał zęby (na co mi one? Do picia mleka? , no nie rozumiem... o_O .) , bo mam twarde i białe dziąsła. Ogólnie podobno szybko się rozwijam i wyglądam jak pół roczny chłopiec (to chyba dobrze no nie? :-D) . A i uwielbiam jeść! Mógłbym jeść i jeść :) . Mama mówi, że za szybko i łapczywie jem i to mnie gubi... , bo nie raz po tym boli mnie brzuszek :( . Dostaje wtedy taki płyn i przestaje boleć :)) . Zmienili mi też herbatkę... Dostaje z tego co Mama mówi rumianek z melisą (lepiej mi się po tym śpi wiecie? (: ) . A a pro po spania to nadal więcej śpię gdy jest jasno... I nie raz daje Mamie popalić nocą (ale i tak mnie kocha :-P) . Zaczęli mnie Rodzice bujać w tym czymś na kołach (mówią na to wózek albo, że to moja bryka :-D) . Naprawdę fajnie się tam leży... Bo jadę, kołyszę się a leże, zaskakujące :)) . Uwielbiam namiętnie ciuciać rączkę swoją (: , bo pojawią się wtedy bąbelki... pytanie skąd i na co mi tyle tej śliny? Kapię, moczy mi rączkę... i znów nie rozumiem ;-D . Dużo się uśmiecham (: . Bardzo polubiłem też kąpanie... Jest tak ciepło i mokro jak u Mamy w brzuchu :)) . Zaczęli mi też zakładać takie coś na szyję przed jedzeniem... śliniak czy jakoś tak ;) , dziwne to ale mówią, że mniej wtedy ubranka brudzę. A właśnie Mama mówi, że mam ADHD Turbo :-D , bo wciąż macham rękoma i nogami :-P (aż gdy śpię w swoim łóżku to zjeżdżam w dół) . Podobno też zrobiłem się taka słodka pucia :* jak to mówi Mama ;) . Dobra i to chyba wszystko co się zmieniło przez ten miesiąc u mnie. Teraz zawołałam Mamę niech mi przyniesie mojego nowego przyjaciela smokusia :) ;**
A tutaj stoję sobie ;) . A mówiłem, że mi się uda! ;-DD

No to idziemy na spacerek ;)

Miłego weekendu dla Was! Do następnego... Całuję :** Filipek ;*

poniedziałek, 11 lutego 2013

Macierzyństwo oczami Maminki ( :

Bo dla Kobiety piękne jest usłyszeć 

słowo "Mama" z ust Jej dziecka :*



Maminka do dziś pamięta jak dowiedziała się, że zostanie MAMA :) i co sobie pomyślała... Pierwsza myśl to była "Jak sobie poradzę z takim Maluszkiem skoro nigdy nawet nie miałam noworodka na rękach" . I Maminka musi przyznać, że ta myśl prześladowała Ją całą ciąże. Raz bardziej, raz mniej... Później pojawiło się kolejne pytanie " Jaką będę MAMA?" . Nie raz płakała ze strachu, że zwyczajnie sobie nie poradzi. Gdy urodził się Malutki i przywiózł Jej Go Przyszły Mąż na sale to pomimo przeogromnego szczęścia i radości znów pojawiły się te pytania ale tym razem były namacalne i Maminka musiała się z nim zmierzyć. Gdy wzięła pierwszy raz Filipka na ręce nawet nie wiedziała jak Go trzymać i była przerażona. Pierwsza doba była najgorsza. Nie umiała trzymać Maluszka, karmienie piersią i przystawianie było iście czarną magią a przewijanie wydawało Jej się wielką sztuką. Lecz powolutku odważyła się przewinąć i sama dostawić do piersi Filipka. Gdy wychodziła ze szpitala szło Jej już całkiem sprawnie :) . Ale mimo to nadal przerażała Ją myśl o zostaniu samej w domu z Fifim. O dziwo gdy już była z Nim sama strach całkowicie zniknął :) i zamiast strachu pojawiła się radość z czasu z Nim spędzonym. Teraz po prawie półtora miesiąca już potrafi karmić Małego i sama jeść obiad ale także sama Go przebrać i nawet nosić Go na jednym ręku :)) . Jedne czego sama nie umie robić przy Filipku to obcinać Mu paznokci i Go kąpać ale mimo to sama widzi jakie postępy poczyniła. I może teraz powiedzieć, że pomimo tego, że bywa naprawdę ciężko i , że nie raz, nie dwa ma totalnie dość to nie wyobraża sobie życia bez bycia MAMĄ. Nie zamieniła by Macierzyństwa i bycia Przyszłą Żoną na nic innego... Mimo iż bał się jak połączy te dwie role to teraz wie, że bycie i Mama i Przyszłą Żoną jest możliwe i można się w pełni wywiązać naraz z tych dwóch ról. Uważa nieskromnie, że jest zarówno dobrą Mama jak i Przyszłą Żoną :) . A nic bardziej nie spełnia kobiety jak usłyszeć co dnia "Mamo" i "Kochanie" od dwóch najważniejszych osób :*** , wtedy uśmiech pojawia się sam :) . I tego Maminka może całym sercem życzyć każdej Kobiecie! :))

Miłego tygodnia (: do następnego... Całujemy :**

sobota, 9 lutego 2013

I zza chmur wygląda słońce dla Szczęścia Maminkowej Rodzinki (:

Bo jednak słowa potrafią zmienić tak wiele... :*




Porozmawiali... Nie była to łatwa rozmowa ale wiele sobie wyjaśnili. Zrozumieli, że za mało rozmawiali a bardziej krzyczeli na siebie. Teraz potrzebują sporo czasu by przestać mieć do siebie dystans i by znòw pojawiła się ta dawna bliskość. Muszą znów na nowo ze sobą rozmawiać. Dali sobie jednak szanse, bo przecież tak naprawdę to nadal się KOCHAJĄ :** Maminka była w poniedziałek na pierwszej wizycie u lekarza po porodzie. Tam "na dole"wszystko się pięknie zagoiło i zrosło. Okazało się dopiero teraz, że te omdlenia po prodzie były stąd, że miała duża niedokrwistość i głeboką anemie. Bierze żelazo z magnezem. Jak skończy opakowanie ma się zgłosić na kontrolną morfologię. Poprosiła także o tabletki antkoncepcyjne. Ma takie dla Mam karmiących piersią czyli jednoskładnikowe. Bierze je 28 dni i zaczyna bez żadnej przerwy kolejne opakowanie. Czyli co za tym idzie dopuki przyjmuje te tabletki nie będzie miała miesiączki. Jedynym chwilowym minusowym skutkiem ubocznym jest plamienie, bòle podbrzusza i ochota na słodycze a brak apetytu na inne jedzenie :( . A plusowym w Maminki przypadku (przy każdych tabletkach tak miała) jest ogromna ochota na seks :) . Maminka ma też nadzieje, że dzięki tun tabletkom poprawi Jej się cera, bo ma okropną :-\ . Przez pierwszy tydzień (Maminka na wszelki wielki woli przez dwa :-D .) przyjmowania tych tabletek należy zapobiegawczo stosować przezerwatywy. Wiadomo przecież, że rodzice chwilowo nie planują drugiego bobo :-D . We wtorek było pierwsze szczepienie Filipka. Była z Przyszłym Teściem i Szwagrem. Malutki w czasie badań spokojny ale niestety w czasie szczepionek już nie :( . Ma też przepisaną maść na odmianę pleśniawek które pojawiły się w pachwinkach. Ogólnie jest zdrów jak ryba :) . Gaworzy coraz głośniej i naprawdę bardzo wyraźnie : )) . Gaworzy już "nie" ,"daj" i wszelkie odmiany "agu" :) . Jest na tyle silny, że dźwiga nie tylko główkę ale całe ciałko i próbuje z pozycji "na żabę" stawać na nogi :) . Mierzy już 58 cm i waży 5kg 750g :) . Mamusi słodki grubasek :* . Ma ostatnio małe problemy z brzuszkiem... :(  Pomimo, że Maminka zaczęła Mu podawać espumisan i herbatkę z kopru to i tak zanim pojawi się kupka jest stękanie, nerwy i prężenie. Owszem jest poprawa ale nadal nie raz płacze z tego powodu :( . Fifi jest strasznym nerwusem. Denerwuje się często bez powodu i jest bardzo niecierpliwy. Wszystko chce od razu. A i ma jak się Rodzice śmieją Turbo ADHD, bo nie umie sekundy uleżeć nie machając rękoma, nogami bądź cały się nie wiercąc. Jak w brzuszku normalnie :-D . A w kwestii spania sprawa ma się tak... Nie raz po butli w nocy prześpi 3 4 godziny. Butle dostaje między 21 a 22 i zasypia dopiero między 22 a 2 w nocy a więc bardzo różnie. Także Maminka mocno przespanch nocy to nie ma i niestety nadal jest problem by spał w swoim łóżeczku ale Maminka próbuje za wszelką cenę, choć przyznaje, że czasem z braku sił się poddaje i Maluch śpi z Nimi. Ale mimo to dalej próbuje. Jedyne czego chwilowo nie zamierza zmieniać w kwestii spania to to, że Perełka z Nią śpi jak Przyszły Mąż jest w pracy :) , bo raz tak wygodniej Jej a dwa ma się do kogo przytulić :)'. Niestety Maminka chciał nie chciał nauczyła Fifiego usypiania przy bujaniu i kołysaniu na rękach. Nadal charczy, dyszy i chrapie :-D , choć dzięki wodzie do noska mniej. Uśmiecha się i wręcz już momentami się śmieje :) . Zaczął się też strasznie ślinić. Maminka podejrzewa, że to suche powietrze, bo na ząbki Filipek jest za malutki :) . No chyba, że będzie niezwykłym dzieckiem i zacznie mieć zęby w wieku niespełna dwóch miesięcy :O . A na zakończenie już stało się Maminki standardem, że pojawiają się zdjęcia Fifulca :** z kolejnej sesji (: .

Hejka to znów ja Filipek ;)
Mamusi pucia ;*
Ahh taki byłem zmęczony...
Mamusi słodkie oczka ;*

Miłej soboty (: do następnego... Całujemy :**
PS. Maminka chce Wam wszystkim podziękować i każdej z osobna za troskę, wsparcie i ciepłe słowa :* . To przeogromnie cenne wiedzieć, że Was ma :* . Jesteście NIESAMOWITE :* . Maminka DZIĘKUJE WAM KOBITKI z Całego Serduszka! ;***

wtorek, 5 lutego 2013

Łzy jak deszcz otulają ciało me... :(



Nic zupełnie nic nie zostało z tego co było... To KONIEC.

I nawet czas już nie pomoże.



PS. Jeśli ktoś chce znać szczegóły prosze pisać na pocztę. Nie chce tutaj tego poruszać. natalaa6625@buziaczek.pl
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...