Stanąć za sobą murem,
choć by walił się świat! ; **
Maminka rzadko się odzywała gdyż ostatnie kilka dni mieli istne lato i żal Jej było nie skorzystać z takiej pogody. Całe dnie z Misiem spędzała na działce u Dziadków Przyszłego Męża. Oni zachwyceni, że mają Fifulca do zajmowania a Maminka odpoczywała i się opalała : ) . I dzięki kilku dniom w słońcu ma śliczną lekka opaleniznę : ) . A i Filipo od czwartku jest marudny jak nigdy... Ciągle płacze, rączki w buźce, nic poza mlekiem nie chce jeść. Jest naprawdę jęczy mordką... : ( . Maminka ma nadzieje, że w końcu pojawi się ten ząbek który Go tak męczy. Postanowiła też, że teraz notki będą albo typowo o Nich albo o Filipku. Łatwiej zebrać wiadomości. Przyszli Małżonkowie po ostatnich ostrych spięciach i awanturach z Przyszłymi Teściami ( a dokładniej z Teściem ) zadecydowali, że gdy tylko będą jakieś pieniążki wyprowadzają się choć by na kawalerkę. Tak dłużej się nie da żyć. Przyszły Mąż i Jego ojciec nie mogą żyć długo pod jednym dachem i stąd ta decyzja. Na pewno nie będzie im łatwo samodzielnie się utrzymać ale wolą biednie i w spokoju bez awantur. Bo nie dość, że Maminkę to wykańcza, stresuje Synka to jeszcze niszczy Ich relacje tuż przed samym Ślubem. A mieszkanie sami na pewno poprawi Ich życie : )) . A teraz a pro po ślubu to zostało Im równe 40 dni do TEGO dnia : ) .
- sala (menu ustalone) i Dj zamówione + zaliczka,
- alkohol (wino, piwo i wódka) zamówione + zaliczka,
- kwiaty i dekoracje sali, samochodu (sami będą robić) ustalone i pozamawiane + zaliczka,
- ciasta, słodycze, owoce i napoje załatwią znajomi Przyszłych Małżonków,
- bierzmowanie Chłopaków (Przyszły Mąż i Szwagier) jakoś na początku czerwca,
- nauki zostało Im jedno spotkanie,
- USC i ślub konkordatowy w tym tygodniu,
- cała papierkologia kościelna dopełni się po bierzmowaniu Panów,
- chotel dla gości zamówiony + zaliczka,
- zaproszenia dla gości na wesele rozwiezione a dla gości do kościoła roznoszone będą do połowy czerwca,
- ubranko dla Filipka ustalone z chrzestną tak, że Oni tu kupią a chrzestna odda pieniążki by ubranko napewno pasowało,
- suknia ostatnia przymiarka za dwa tygodnie i od razu odbiór. Razem z próbną fryzurą i makijażem + zaliczki,
- obrączki odbiór w tym tygodniu,
- garnitur Przyszłego Męża się szuka gdyż się w domu zawieruszył ; D . Jeśli się nie znajdzie kupią i już + buty + koszula + krawat,
- bielizna na noc poślubną i do sukni kupiona,
- fotograf umówiony na dwie godziny przed kościołem,
- chleb i szampan na wejście zapewnia restauracja (przyjęcie do 1:00 w nocy) ,
- goście wszyscy w piątek rano przyjadą i wyjadą w niedziele nocą,
- porządek przyjęcia ustalony z Dj,
- zapowiedzi wyjdą po bierzmowaniu,
- manicure + pedicure + zabiegi upiękrzające przed ślubem w prezencie od kosmetyczki,
- farbowanie włosów, paznokcie i reszta dla ciała dwa dni przed ślubem.
I to chyba tyle : ) . Jak o czymś zapomniała opisze to innym razem : ) . A teraz ucieka gdyż Miś znów miączy na całego, bo drzemki nadszedł czas.
![]() |
Szukam ząbków :) |
![]() |
Akuku ;D |
![]() |
Wygibaski drzemkowe :D |
![]() |
Się śmiecham :)) |
![]() |
Mamusi słodki Gruuubasek ;* |
PS. 17.05.2013 (piątek) . Obrączki Przyszłych Małżonków ;*
Obrączki Przyszłych Małżonków :) . Maminka ma nadzieje, że się nie pomyli w kościele gdyż Przyszły Mąż ma tylko pół rozmiaru większą obrączkę ;D . Zdjęcie poniżej jakie będą ostatecznie mieli :)
![]() |
Żółte złoto, kwadratowe, 5 mm . |
Udanego tygodnia dla Was! (: do następnego... Ciaooo! ;**
Za każdym razem, gdy pojawiają się nowe zdjęcia Filipka, nie mogę się nadziwić, że tak urósł;) Chłopak na schwał:)
OdpowiedzUsuńJuż tak niewiele brakuje do Waszego Wielkiego Dnia;)
USC i chyba papiery do konkordatowego ;) stresik widzę się pojawił :)
OdpowiedzUsuńWielki dzień zbliża się wielkimi krokami
Mieszkanie samemu, bez żadnych teściów czy rodziców jest naprawdę super, ale z drugiej strony trzeba też na to patrzeć z innej strony - ja nie mam dziecka, a kasy nam starcza dosłownie od pierwszego do pierwszego... Nie bylibyśmy w stanie żyć na własny rachunek gdyby miało się pojawić dziecko. Przemyślcie to może jeszcze raz - czasem lepiej zacisnąć zęby, ale nie musieć się martwić o każdy grosz
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej :D u mnie też pierwsze stresy się już pojawiły :D
OdpowiedzUsuńI co kochana, stresujesz się:D?
OdpowiedzUsuńWitam ;*
UsuńJeśli chodzi o stres to tak... stresuje mnie kilka rzeczy tzn. to, że się przewrócę w nowych butach (uczę się dopiero chodzić na obcasach, bo nigdy nie chodziłam) i potknę o suknie w kościele, że się pomylę przy przysiędze i powiem coś głupiego. I to tyle. Niczym innym się nie stresuje :)) , bo reszta to szczegół ;D , najważniejsze by te 3 rzeczy poszły dobrze :) .
Pozdrawiam
Autorka.
A czemu idziesz na obcasach? Niech Ci wygodnie będzie :) i tyle :)
UsuńWitam ;*
UsuńGdyż zawsze marzyłam o czerwonych szpilach do ślubu :) . Będę miała w prawdzie nie szpilki ale obcasy (8 cm) i na zmianę czerwone sandałki z kwiatami :)
Pozdrawiam
Autorka.
zleci bardzo szybko !!!! opamiętam te emocje mimo iż upłynęło już 6 lat ;-) maaaatko ale jestem stara ;-)
OdpowiedzUsuńno to teraz zostaly wam tak naprawde drobiazgi, ktore zajma Wam najwiecej czasu :) Nie stresuj sie, bo naprawde nie ma czym. Wszystko pojdzie swietnie :)
OdpowiedzUsuńUśmiechajcie się dużo i starajcie cieszyć każdym dniem, a wszelkie niepokoje i stres zamiatajcie pod dywan! To będzie z pewnością wyjątkowo udany dzień dla Was wszystkich! Trzymam kciuki za obcasy :) Ja miałam płaskie buty ;)
OdpowiedzUsuńPatrycja
Oj... mieszkanie osobno to duży plus, są oczywiście również minusy, ale rozumiem waszą decyzję, my wybraliśmy podobnie, choć teściów mam wpożądku to lepiej mieszka się osobno - wiem z doświadczenia.
OdpowiedzUsuńłap opaleniznę, łap, żeby się ładnie prezentowała przy sukni slubnej ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie prowadzony blog;właśnie nadrobiłam zaległości i przeczytałam wszystkie wpisy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Nie ma co :) większość spraw załatwiona i pozostaje tylko czekać do tego dnia :) Maluszek jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńRany jak on rośnie... Widzę, że wszystko jest tak jak być powinno. Ciesze się niezmiernie :)
OdpowiedzUsuńA do ślubu coraz bliżej :)
No no 40 dni szaleństwo :) Stresujecie się? My mamy 56 dni i ja jestem cała zestresowana :(
OdpowiedzUsuńSporo do zrobienia ... :) a obrączki rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńJuż coraz bliżej. A zdjęcia super.
OdpowiedzUsuńDopiero wróciłam i powoli nadrabiam zaległości. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Pół rozmiaru różnicy? o kurcze, u nas jest dwanaście ;-) Równy miesiąc jeszcze!
OdpowiedzUsuń