poniedziałek, 31 grudnia 2012

Szczęśliwego Nowego 2013!! ;*

Chciała by Życzyć przede wszystkim uśmiechu, spełnienia planów i marzeń no i by każdy dzień nadchodzącego Nowego Roku był przepełniony miłością i radością, by nie było tam miejsca na smutek i łzy no by ten Nowy Rok 2013 był jeszcze lepszy i pełen wrażeń niż poprzedni 2012! (:


Tego Życzy Cynamonowa ;*

PS. Szkoda, że przywitają Nowy Rok we dwójkę z Syneczkiem ale bez Taty (pierwszy Ich osobny odkąd się Rodzice znają, dziś też już 3 Rocznica pierwszego Ich Spotkania ;*) , który niestety musi dziś mieć dyżur.

Udanej zabawy do rana (: do następnego... CałujeMY! ;*

czwartek, 27 grudnia 2012

Poród, przeżycia i pierwsze dni Maminki Fifiego na świecie ;*

U Maminki i Filipka wszystko dobrze :) . Od pierwszego Dnia Świąt są w domku. Filipek jest karmiony piersią (nie trzyma specjalnej diety je to na co ma ochotę... oprócz kawy, innych napoi pobudzających i cytrusów na początek) także Maminka nie ma zbyt wiele czasu dla siebie, bo to wiadomo na żądanie. Ogólnie śpi dość dużo, bo jak uśnie w dzieńto śpi nie raz po 2 godziny. Maminka musi Go nauczyć jeść przez kapturki, bo gryzie Jej sutki. Wczoraj pierwsze kąpanie. Malutki darł się w niebo glosy aż dostał czkawki. Ogólnie lubi przewijania i przebierania, bo wtedy płacze a wręcz aż się zanosi płaczem. Maminka ma nadzieje, że ta trauma ze szpitala Mu minie i , że będzie z czasem lepiej, bo teraz dla Niego jest to okropne. Wszyscy w domu są totalnie zakochani w Malutkim :) . Tatuś chodzi dumny i szczęśliwy jak nigdy :) , choć nie dospany, bo Maminka Fifiego karmi w łóżku i Przyszły Mąż za dużo miejsca nie ma. Na szczęście Malutki daje się przenieść do swojego łóżeczka także mają łóżko dla siebie by się przespać. Była dziś u Nich położna to z Fifim wszystko dobrze... Rośnie, dobrze się rozwija. W przyszłym tygodniu odwiedzi Nas lekarz by Go zbadać. A tak to dni mijają Jej na Filipka karmieniu, przebieraniu i spaniu kiedy On śpi, także nie jest zbyt wypoczęta. Wiedziała, że to nie będzie łatwe ale mimo to nie zamieniła by tego a Nic innego ;* . Jest taka troszkę rozchwiana emocjonalnie, bo często płacze ale ma końcu przy sobie dwóch Najważniejszych Mężczyzn w życiu ;* . Najpiękniejsze są chwile gdy Tatuś przytula Synka i do Niego mówi a Fifi nieświadomie się uśmiecha i patrzy tymi swoimi wielkimi oczkami... Maminka uwielbia na to patrzeć ;*
A co do porodu to tak. Podejrzewa, że by nadal Fifiego nie było na świecie gdyby nie przemiła położna i podane leki (o których lekarze nie wiedzą do tej pory, bo chcieli Maminkę jeszcze trzymać) a tak to w sobotę około 1:30 złapały Ją bóle co 5,7 min. i miała rozwarcie na 3 cm. Już godzinę później o 2:30 bóle co 2, 3 min. rozwarcie 4 cm. o 3:30 odeszły Mamince wody jak szła na sale porodową i miała bóle co średnio już 1,5 min i wtedy poszło jak z górki. Wszystko niby trwało szybko według położnej ale dla Maminki to trwało wieki... bolało jak diabli! i to tak, że Maminka wyła z bólu i wrzeszczała na lekarza (wywaliła Go z sali porodowej ;-D) i położną ale o 5:30 przyszedł na świat Filipek :) . Nie da się opisać uczucia gdy dają na brzuszek takiego ciepłego, fioletowego maluszka... Maminka śmiała się i płakała jednocześnie całując Synka w główkę. Do tej pory jak o tym myśli ma łzy w oczach. Ale uprzedza, że chwilowo więcej dzieci mieć nie zamierza ;-D . Poród to coś okropnego i wcale tego nie ukrywa . Po porodzie była tak słaba, że mdlała i Małego nie brała na ręce w pierwszej dobie wcale ale później już tak. Najgorsza była właśnie ta pierwsza doba, bo słabo się czuła bardzo, bolało ją gardło (od krzyku) i ogólnie ledwo stała na nogach. Ale później już było lepiej. Najważniejsze, że ma to już za sobą... Teraz goją się szwy (boli, ciągnie ale są rozpuszczalne i za 2 tygodnie będzie po bólu) i są nieprzespane noce ale i tak Kocha tego swojego Synka nad życie! ;** . Idzie teraz zjeść i w końcu porządnie przytulić się do Przyszłego Męża puki Fifiulec spokojnie śpi :)

PS. Zdjęcia Fifiego pojawią się jak Jej Tata jej prześle na pocztę. U Was Maminka życzeń nie komentowała ale wie co u Was, bo miała dużo czasu czytać na spokojnie w szpitalu (:

Miłego dnia dla Was (: do następnego... CałujeMY! ;*

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Życzenia Wesołych Świąt! ;** (:


Przede wszystkim chciała by Życzyć tego co najważniejsze czyli  dużo, dużo i jeszcze więcej miłości oraz spokoju i harmonii przy smacznym Świątecznym stole i by te Święta były pełne magi i samych miłych chwil no i by Ich czar trwał w sercach każdą niezapomnianą minutę spędzoną w radosnym Rodzinnym gronie ;*
A i by te małe podarunki i prezenty wywołały ten dawny dziecięcy Uśmiech na buzi (:
Wesołych Świąt! (:
Tego Życzy Cynamonowa ;*

PS. Notka pisana z wyprzedzeniem ze względu na możliwość bycia w szpitalu przez Maminke.
Radosnego i pełnego Magi dnia (: do następnego... CałujeMY! ;*

niedziela, 23 grudnia 2012

Filipek Rodzicow Wita na Świecie :-*

Maminka ogłasza, że dnia 22 grudnia o godzinie 5:30 rano porodem naturalnym przyszedł na świat Filip Marcin. Waga 3200, długość 56 cm. Zdrów w czepku urodzony :-) . Więcej wieści pojawi się jak Maminka wydobrzeje i znajdzie czas by naskrobać dłuższą relacje no i będzie miała dostęp do laptopa :-) .




Miłego dnia dla Was (: do następnego... PozdrawiaMY! ;**.
PS. Życzenia Świąteczne były pisane z wyprzedzenie.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

I wciąż czekanie na Uparciuszka Maminki ;* , plus sposoby (: + 2 dni ;*

Czekoladowe Oczekiwanie w niepewności ;*


Maminka wypróbowała już chyba każdy sposób na to by Synek zechciał wyjść: seks, długa, ciepła kąpiel, długi spacer, chodzenie po schodach, stymulacje brodawek, mycie okien, kucanie, schylanie się, pranie w rękach, długie stanie (przy robieniu ciasteczek) itp. A On mimo wszystko uparcie siedzi u Maminki w brzuszku i wyjść nie zamierza. Od tego długiego prawie 2 godzinnego spaceru rozbolały Ją tylko plecy i kolana i to tak, że w nocy prawie nie zmrużyła oka :( . Owszem ma lekkie skurcze, boli ją podbrzusze ale nie na tyle mocno by zapowiadało, że TO dziś. Jeszcze na dokładkę źle się czuje :( . Boli ją głowa, kołuje Jej się, słabo Jej niesamowicie, trzęsą się ręce i ogólnie ledwo siedzi, bo taka czuje się niewyraźna. No jeśli dziś się nic nie zadzieje w ciągu dnia ani w nocy to rano Maminka stawia się na oddział położniczy i tam zadecydują co dalej... Jedną dobrą wiadomość ma taką, że na Wigilię przyjeżdża Jej Tata (: . Nie widziała się z Nim odkąd się przeprowadzili z Przyszłym Mężem i ma ogromną nadzieje, że będzie mogła spędzić z Nim te Święta w domu a nie na szpitalnej sali. Sama trzyma za siebie kciuki i za to by Synuś jednak zechciał do Świąt wyjść na świat (: . Nie przypuszczała na początku ciąży, że tak bardzo będzie czekała na przyjście Maluszka na świat... a teraz już tak bardzo by chciała tulić Swojego Syneczka ;* Gorąca Czekolada i oczekiwanie (:
PS. Obstawianie Daty i Godziny Narodzin wciąż obowiązuje ;-D

Miłego i udanego tygodnia (: do następnego... CałujeMY! ;*

piątek, 14 grudnia 2012

No i w dwupaku nadal... Uparciuch Maminki na świat się nie śpieszy (: + PS.2. 15.12.2012 r. Pieczenie ciasteczek i wciąż czekanie (:

Śnieżnie i mroźno za oknem,

więc wolę być jeszcze u Mamusi ;*


No i Maminka nadal siedzi w dwupaku ;-D . A ten Jej Synuś specjalnie na świat się nie wybiera. Chyba mu dobrze u Mamusi w brzuszku (: , gdy na dworze zima i mróz. Na 12:00 jedzie na KTG i zobaczymy co powiedzą jak tam postępy ku rozwiązaniu. Maminka ma nadzieje, że nie zostawią Jej w szpitalu, bo wolała by jednak być w domu niż leżeć tam na sali. Od wczoraj wieczora tak Ją bolą mięśnie nóg, uda i pachwiny, że ledwo wstaje z łóżka :( . Żeby to jeszcze biegała jakieś maratony ale Ona nic, owszem była na spacerku ale nie na tyle długim by przesilić mięśnie a chodzi jak połamana ;D . Malutki jak zwykle nadzwyczaj ruchliwy, pokazuje te swoje rączki i nóżki ;-D Podbrzusze kuje dość mocno, dół pleców też dokucza, ciągnie ją pochwa i macica ku dołowi ale tak to nic więcej... a przecież planowo Synek ma urodzić się JUŻ jutro (: . Dziś też Przyszły Mąż ma urodziny ;* i kto wie może jednak Synuś zrobi Tacie taki prezent i pojawi się na świecie (: . Maminka ma przeczucie, że Malutki jednak mimo wszystko przyjdzie na świat w niedzielę czyli dzień po terminie. Zobaczymy czy Jej przeczucia się sprawdzi ;-D , bo podobno Kobieca intuicja się rzadko myli :) . No ale co by nie myśleć, nie planować i zakładać Ich Skarb pojawi się wtedy kiedy On tego zechce prawda? (: . Ale będzie psikus jak wszystkich przetrzyma i postanowi się urodzić w Boże Narodzenie ;-DD .

PS. 1. Po badaniu KTG wieści kilka (:
No to Maminka po wizycie. Odczyt KTG w normie :) . Ruchy prawidłowe. W czasie 20 min badania 1 skurcz. Po badaniu szyjka miękka, skrócona. 1 cm rozwarcia. Jeśli do wtorku się nic nie zadzieje Maminka ma się zgłosić rano na oddział położniczy się położyć. I wtedy już najprawdopodobniej w środę rano wywołają poród by Malutki za długo nie siedział w brzuszku (: . Maminka chce urodzić do weekendu przed świętami, Raz by nie leżeć świąt w szpitalu a Dwa, że Jej Tata przyjeżdża do Nich dzień przed wigilią, więc chce spędzić Święta wiadomo już z Malutkim i Rodziną w domku (: . A jeśli o zakłady chodzi to można obstawiać kiedy Synek postanowi przyjść na świat ;-D , zobaczmy kto najbliżej obstawi datę i godzinę narodzin Synka (: . Teraz tylko czekają, czekają i czekają (:

PS. 2. Pieczenie ciasteczek i innych słodkości (: 15.12.2012 r. Dzień terminu Narodzin Synka ;*
Z racji tego, że Maminka nadal siedzi w dwupaku i nic się nie zanosi by to było DZIŚ to postanowiła z Przyszłą Teściową wprowadzić się w świąteczny nastrój i upiec ciasteczek na święta i kilka jeszcze innych słodkości (: . Ahhh kto tego nie lubi? Właśnie (: . Maminka ucieka do pieczenia i wciąż czeka ;*
A i ból mięśni nóg i ud przerzucił się dziś tylko na całą lewą nogę. Od pachwiny po kostkę boli tak niemiłosiernie, że Maminka z ledwością staje na tą nogę :( , a już jak poleży i próbuje wstać to aż ma łzy w oczach z bólu :( . W domu uważają, że może Malutki na jakiś nerw uciska i stąd ten ból albo od dodatkowych kilogramów. No okaże się po porodzie.
By było jeszcze bardziej nastrojowo słucha tego i tego (:

PS. 3. Kolejna Jej notka będzie już o narodzinach ICH Syneczka (: a nie o tym, że On jest wciąż uparty. Na pewno (:

Miłego weekendu dla Was (: do następnego... CałujeMY! ;*

wtorek, 11 grudnia 2012

Już po raz ostatni Maminka + Synek w brzuszku (: , 4 dni do terminu ;*

Ten słodki zapach daje taki Świąteczny Czar ;*


Wczoraj Maminka była u lekarza na kontroli (już ostatni raz przed porodem) . Z Malutkim wszystko dobrze (: , jest już bardzo niziutko głową do kanału ale nie naciska jeszcze na tyle by przyjść na świat ;-D . Szyjka miękka, skrócona. Maminka przytyła jeszcze półtora kilo czyli waży 66,8 kg. Jeśli teraz do piątku Maminka nie urodzi to ma się zgłosić na KTG i tam zadecydują czy zostanie już do rozwiązania w szpitalu czy wyznaczą Jej termin przyjścia jeszcze raz. Przyszło już łóżeczko, wózek (udało się kupić! niebieski) będzie dziś, więc jutro przemeblowanie i porządku.  Maminkę boli podbrzusze, łapą już skurcze czasem dość mocne, bolą mięśnie nóg i ud oraz zaczyna boleć miednica. Ma jeszcze lekka zgagę ale tak to inne ciążowe dolegliwości minęły (: . Chciała by już urodzić, choć by dziś ;-D i mieć Malutkiego przy sobie (: . Właśnie skończyła robić pierniczki, także w domu unosi się piękny korzenny zapach (: . Teraz każdy dzień dla Nich to już takie czekanie i bycie na "szpilkach" . Ciekawe kiedy się zacznie (??) ;*


PS. 12.12.2012 r. Ślicznie sypie śnieg za oknem (:
U Maminki sypie śnieg... aż czuć zimę i zbliżające się święta w powietrzu (: . Widok z okna bezcenny, bo nie marzną stopy ;-D (:
3 dni do terminu narodzin Synka ;*

Miłego Zimowego dnia (: do następnego... CałujeMY! ;*
PS. 2. Poniżej notka z pewną historią (: . ZapraszaMY ;*
Maminka prosi tych co dotarli i są by zostawili znak (:

Historia, która zaczęła się 2 lata temu przed monitorem Jej komputera ;*

Bo miłość można spotkać

na każdym zakręcie życia ;*


11.12.2010 roku o (dokładnie Maminka pamięta) godzinie 21:56 ;* Przyszli Rodzice się poznali się na pewnym portalu randkowym :) . Na początku były to tylko wiadomości i długie telefoniczne rozmowy aż pewnego dnia Przyszły Mąż zaproponował Mamince co by powiedziała gdyby przyjechał do Niej i by Razem przywitali Nowy Rok :) . To było szaleństwo z Jej strony, bo przecież znali się zaledwie kilka dni ale się zgodziła. I tak oto dnia 31.12.2010 r. pierwszy raz się spotkali :) . Wieczorem kilka chwil przed wyjściem na przywitanie Nowego Roku Przyszły Mąż Oświadczył Się Mamince ;* . Maminka już wtedy gdy pierwszy raz Ją pocałował wiedziała, że chce spędzić z tym Mężczyzną resztę życia, bo to właśnie tutaj jest Jej miejsce przy Czarnookim Nim :) . Do dnia kolejnego spotkania strasznie się bała jednak, że ta miłość nie przetrwa odległości i rozłąki lecz 13.02.2011 r. Maminka poznała Przyszłych Teściów i wtedy też pierwszy raz spędzili ze sobą dłuższy okres czasu :) . W przeciągu pierwszego pół roku oficjalnie bycia Razem spotkali się jeszcze 2 razy. Jakoś 05.07.2011 r Przyszły Mąż zadzwonił wieczorem i powiedział, że przyjeżdża do Niej na stałe. Sądziła, że żartuje, bo jak tak na stałe skoro Maminka nie ma pracy i mieszkania ale jednak i to okazało się prawdą, bo 8.07.2011 r. o godzinie 5:00 nad ranem Przyszły Mąż stanął samochodem pod Jej blokiem i powiedział, że zostaje :) . Na początku nie mieli łatwo, bo mieszkali kontem na działce Maminki i dopiero dwa miesiące później wynajęli z Jej Rodzicami mieszkanie :) . I tak sobie żyli już oto Razem każdego dnia ;* . Nie było idealne ale mimo to naprawdę dobrze Im się Razem żyło :) . Pewnego kwietniowego dnia gdy już Mamince spóźniał się okres przeszło 6 tygodni postanowiła zrobić test ciążowy, choć nie za bardzo wierzyła, że jest w ciąży. Aż tutaj dnia 12.04.2012 r. test ciążowy pokazał dwie najbardziej różowe kreski na świecie i okazało się, że zostaną Rodzicami :) . Tydzień później u lekarza wyszedł 4 tydzień ciąży :) . Dwa dni później 14.04.2012 r. Przyszły Mąż oświadczył się Mamince tak oficjalnie :) Synek owoc Ich miłości przyjdzie na świat planowo 15.12.2012 r. Dokładnie Rok później 8.07.2012 r. po tym jak Przyszły Mąż przyjechał do Jej miasta Oni wyprowadzili się z powrotem do rodzinnego miasta Przyszłego Męża :) . I tak ułożyło się Ich życie. Tutaj pomalutku zaczęli już planować swój wymarzony ślub i budowę domu na przyszły rok 2013.  Tak w skrócie minęły Im te Wspólne dwa lata ;* . To On nauczył ją miłości do jazdy samochodem, miłości do cięższej i klimatycznej muzyki i przede wszystkim MIŁOŚCI samej w sobie... To On nauczył Ją prawdziwie Kochać, ze wszystkim. Z każdą wadą i zaletą jaką mają w sobie. Mieli wiele wzlotów, upadków, rozstań i powrotów ale mimo to nadal są Razem i pomalutku Tworzą Rodzinę... może nie idealną, bez problemów i kłótni ale taką małą Ich 3 osobową Rodzinkę pełną miłości, oddania i wierności sobie ;* , 
bo jak to powiedział Przyszły Mąż pierwszego dnia Ich spotkania "Ty jesteś Moim klonem tylko odmiennej płci i nikt bardziej nie 
uzupełnia Nas niż My sami siebie nawzajem" .

Miłego dnia dla Was (: do następnego... CałujeMY! ;**

Z cyklu wypieki i inne słodkości... Pierniczki Świąteczne (:

Składniki:
Średnio pół kg mąki
200 g miodu
200 g cukru pudru
120 g margaryny lub masła
tłuszcz do posmarowania blaszki
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 opakowanie przyprawy do pierników
1 jajko



Sposób przygotowania:
Pierwszy krok. Wyrabianie ciasta na miodzie.
Miód podgrzewamy w garnku z cukrem i przyprawami, cały czas mieszając. Schładzamy, następnie łączymy z mąką przesianą z sodą. Dodajemy roztopioną margarynę i jajko, wyrabiamy aż ciasto będzie lśniące.
Drugi krok. Wykrawanie pierniczków.
Ciasto wałkujemy na grubość maksymalnie 0,5 cm (Maminka wałkowała cieniej, a i tak wyrastało Jej w trakcie pieczenia jak szalone). Wykrawamy pierniczki (za pomocą foremek, lub ręcznie. Maminka woli wiadomo foremki wygodniejsze (: ), układamy na natłuszczonej blaszce i wypiekamy przez ok. 10 minut w piekarniku nagrzanym do 150 stopni. 
Rada Maminki: Przed pieczeniem można w pierniczkach zrobić dziurki i po upieczeniu powiesić je na choince.
Maminki mała UWAGA!: Upieczone pierniczki będą miękkie, a po wystudzeniu mocno stwardnieją. Dopiero po leżakowaniu skruszeją i znów staną się miękkie. Pierniczków nie rumienić podczas pieczenia, bo późniejsze skruszenie nie będzie możliwe.
Trzeci krok. Leżakowanie pierniczków.
Gotowe, ostudzone pierniczki lukrujemy i ozdabiamy, następnie zamykamy szczelnie w słoju lub blaszanym pudełku – żeby skruszały. Będą smaczne i kruche już po 3-4 dniach, ale całkowicie przejdą przyprawami i wydobędą pełnię swojego smaku po ok. 3-4 tygodniach (dlatego Maminka zrobiła wcześniej) . Pierniczki o wiele łatwiej kruszeją po polukrowaniu. Jeśli nie planujemy ich w ogóle ozdabiać, do każdego pudełka wkładamy po kawałku obranego jabłka, co znacznie ułatwi i przyspieszy kruszenie.

SMACZNEGO! (:
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...